"Seks w wielkim mieście" to jedna z najważniejszych serialowych produkcji HBO w historii. Jednak Candace Bushnell, na której felietonach cały projekt został oparty, teraz nie ma o nim najlepszego zdania. W wywiadzie udzielonym "The Times of London" nie szczędziła gorzkich słów. Candace Bushnell nie dostaje tantiem za "Seks w wielkim mieście"
Candace Bushnell wyjawiła w wywiadzie, że wielki sukces serialu
"Seks w wielkim mieście" nie przełożył się na jej sukces finansowy. Autorka sprzedała w latach 90. prawa do swoich felietonów za 100 tysięcy dolarów. I są to wszystkie pieniądze, jakie otrzymała. Zero procentu od zysków, zero tantiem.
Getty Images © Mike Marsland Dziś wypowiada się na ten temat bardzo gorzko. Twierdzi, że rządzący show biznesem mężczyźni stworzyli finansową piramidę, by oszukiwać takich twórców jak ona.
Przypomina także, że liczba kobiet w gronie tych, którym udało się zbić fortuny, jest szokująco mała, to kropla w oceanie bogaczy.
Bushnell jednak zarabia na swoich doświadczeniach inaczej. Stworzyła przestawienie, z którym odbywa tournée. Projekt nosi tytuł
"True Tales of Success and Sex and the City".
"Seks w wielkim mieście" - rewolucja w telewizji
"Seks w wielkim mieście" był jedną z pierwszych ważnych produkcji HBO. Serial przełamał wiele telewizyjnych barier i został pokochany przez widzów stając się jednym z symboli telewizyjnej rewolucji obyczajowej, która miała miejsce na przełomie wieków.
Serial doczekał się paru filmów kinowych, a ostatnio HBO rozpoczęło realizację serialu-kontynuacji noszącej tytuł
"I tak po prostu...".
Sam
"Seks w wielkim mieście" wciąż przynosi HBO olbrzymie dochody. Ostatnio dzięki umowie z platformą Netflix, która nabyła prawa czasowe do streamingu serialu.
Zobacz odcinek Serial Killers o "I tak po prostu..."