Źle mi to pachnie. Matuszyński dał się poznać jako mięsożerna bestia rodem z mocnego kina. A tu jakieś potulne owieczki. Facet reżyseruje filmy rzadko, więc szkoda by zmarnował ten czas.
Czym ten Pan dał się poznać jako "mięsożerna bestia rodem z mocnego kina"?